W dzisiejszych czasach dostęp dzieci do komputera, telefonu, tabletu czy telewizora to praktycznie norma. Przecież technologia otacza nas i towarzyszy nam na każdym kroku. Niestety przypadku maluchów, które nie znają jeszcze umiaru, technologiczny zawrót głowy i przeładowanie bodźcami może mieć negatywne skutki na ich rozwój. Czy warto np. wstawić telewizor do pokoju dziecka? Przyjrzyjmy się temu bliżej!

Słodkich snów? No nie do końca…

Telewizor grający w tle to przede wszystkim silne bodźce. Dziecko szybko się do nich przyzwyczaja, a odstawione od telewizora dostaje ataku złości. Po kilku godzinach przed ekranem czerpie mniej satysfakcji z własnej, kreatywnej aktywności. 

Telewizor, podobnie jak inne sprzęty domowe, wytwarza też pole elektromagnetyczne. Dzieci, które są wystawione na ciągłe jego działanie, mają problemy z koncentracją i budzą się mniej wyspane. Wieczorne sesje przed telewizorem powodują, że do mózgu wysyłany jest sygnał hamujący uwalnianie melatoniny – hormonu odpowiedzialnego za regulację dobowego cyklu snu i czuwania. 

Ustawienie telewizora w pokoju, w którym dziecko odpoczywa, powoduje, że miejsce to przestało być kojarzone z wypoczynkiem. 

Złoty medal rozpraszania!

Myślisz, że Twoje dziecko nie zwraca uwagi na włączony telewizor? Niestety, nawet grający w tle, rozprasza. Obraz i dźwięk zaburzają proces skupiania uwagi i koncentracji, nawet jeśli uwaga malucha nie jest w 100% poświęcona odbiornikowi. Warto więc ograniczać czas, kiedy ich dzieci bawią się w towarzystwie programów telewizyjnych.

O tyle trudniejsze staje się to gdy w pokoju dziecka pojawia się telewizor! Spod kontroli wymyka się czas spędzany przed ekranem. Mamy też mniejszą kontrolę nad tym, co ogląda dziecko. Dużo łatwiej zapanować nad tym, gdy centrum rozrywki znajduje się w salonie.

Z czym to się je?

Amerykańscy naukowcy zdołali dowieść (cwaniaki!), że dzieci, które mają w swoim pokoju telewizor, gorzej się odżywiają, a także rzadziej jedzą posiłki z rodziną. Nietrudno zresztą udowodnić, że oglądanie telewizji może mieć zły wpływ na naszą dietę – wystarczy spojrzeć na produkty reklamowane masowo w blokach reklamowych. Maluchy są podatne na reklamy, szczególnie sygnowane ich ulubionymi bohaterami. Łatwo się domyślić, na co idą ich kieszonkowe (podpowiedź: to nie brokuły sygnowane Psim Patrolem).

Ponadto jedząc przed telewizorem, często sięgamy właśnie po coś szybkiego do przekąszenia – tak zwane „zajadacze” nudy. Po parunastu porcjach takich przekąsek spada ochota na kotleta i ziemniaczki!

A może jakieś plusy?

To jasne, że podstawą dnia malucha powinny być zajęcia rozwijające. Jednak nie należy od razu demonizować kilkunastominutowego oglądania bajki. Jak to mawiają: „wszystko jest dla ludzi”. Wystarczy zachować umiar!

Warto trzymać się prostej zasady – telewizja nie zaszkodzi maluchowi, jeśli treści, które ogląda, będą dobrane odpowiednio do jego wieku. Czas spędzony przed telewizorem też ma znaczenie. 10 minut bajki o przytulaniu a 2-godzinny maraton to różnica.

Nie należy zapominać o edukacyjnej funkcji niektórych programów telewizyjnych (np. przyrodniczych czy historycznych), które u starszych dzieci mogą okazać się cenną pomocą naukową.

Telewizor w pokoju dziecka – jak go ustawić?

Jeśli zdecydujesz się na ustawienie telewizora w pokoju dziecięcym, pamiętaj o umiejscowieniu. Tak jak kanapa w salonie, odpowiednio ustawiony sprzęt dobrze spełni swoją funkcję. W przypadku starszaków telewizor nie powinien być za dobrze widoczny zza biurka – może rozpraszać podczas nauki. Ekran powinien się znaleźć na wysokości jego wzroku. Podobnie jak w przypadku monitorów, chcemy uniknąć zadzierania głowy podczas oglądania.

Telewizor absolutnie nie powinien znajdować się naprzeciwko łóżka. To podziała jak zaproszenie do oglądania przed snem lub tuż po przebudzeniu. Postaw go na uboczu, a dziecko będzie korzystać z niego tylko wtedy, gdy samo sobie o nim przypomni. Lub gdy będziecie musieli rozwiązać konflikt mecz kontra dobranocka 😉

Jak wygląda kompromis?

W dużym skrócie: limity, rozmowy, dostęp.

Na Twoje szczęście, oprócz szeregu wygodnych opcji umilających oglądanie, istnieje równie duża ilość rozwiązań blokujących aktywność. W ten sposób łatwiej kontrolować nam ile i co ogląda nasza pociecha.

Pamiętaj, że telewizor nie musi być podłączony do kablówki lub internetu. Możesz połączyć go tylko np. z odtwarzaczem. Dzięki temu Twoje dziecko nie będzie korzystało z telewizora w niekontrolowany sposób.

Oprócz z góry narzuconych programów pamiętajmy także o rozmowie. Dziecko musi wiedzieć, dlaczego ma ograniczony czas, dostęp, czy ustawione limity. Pamiętaj tylko, że dzieci to twardzi negocjatorzy i taką rozmowę będziesz musiała pewnie przeprowadzić więcej niż raz 😉

ZOBACZ TAKŻE: